Witajcie ;)
Moje ferie niestety dobiegają końca, na szczęście udało mi się wyrwać ze znajomymi, na dwa dni do Zakopanego;)
Dzień przed wyjazdem dostałam sms'a "jedziemy do Zakopanego", nie czekając długo, poszłam przekonywać rodziców...uff udało się.
Z samego rana wsiedliśmy do autobusu i po dwóch godzinach jazdy byliśmy na miejscu. Zakopanem oczywiście wyglądało jak w bajce, dużo śniegu, słońce i mróz.
Odwiedziliśmy kilka regionalnych restauracji, próbując tam rozmaitych trunków. Piwo z miodem i przyprawami korzennymi to mój faworyt <3
Po długim i intensywnym dniu, nabraliśmy ochoty na wielkie kubki gorącej czekolady,
a dostaliśmy....
Rano razem z koleżanką poszłyśmy szukać czegoś dobrego na śniadanie i wstąpiłyśmy do Omlet Baru
omomommom
ja wybrałam wersje "dietetyczną" bez bitej śmietany hahaha
Tak naprawdę to wcale nie trzymałam tam diety, ale nie żałuje bo wiem że bardzo dużo się ruszałam i pewnie i tak jestem na plusie;)
Pozdrawiam :*
jakie przepiękne widoki :)
OdpowiedzUsuńto prawda, było pięknie :)
Usuńmmm :) Podoba mi się Twój blog, ciekawy post, cieszę się, że do Ciebie trafiłam. Będę wpadać, obserwuję i w wolnej chwili zapraszam do odwiedzin ;)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło:*
Usuń